Razem.

Są takie spotkania, kiedy słowa "fotograf rodzinny" brzmią najbardziej prawdziwie, kiedy patrząc na Wasze dzieci pamiętam ich maleńkość, a także czas oczekiwania zanim pojawiły się na świecie... Wtedy każde kolejne spotkanie jest jeszcze bardziej wyjątkowe, a ja cieszę się, że mogę być częścią Waszej pięknej codzienności.


Razem.

Każda sesja noworodkowa jest inna. Każda toczy się swoim rytmem, które jest całkowicie podporządkowane najmłodszemu uczestnikowi sesji. Dlatego zachęcam Was do spotkania jak najszybciej, w dwóch pierwszych tygodniach życia Malucha, ale... czasem robimy sesję później. Ponieważ moje sesje noworodkowe są bardzo naturalne i odbywają się głównie w Waszych ramionach, możemy być odrobinę bardziej elastyczni z terminem. Ale nie czekajcie za długo! Dzieciaki rosną zdecydowanie za szybko!

Antosia. 1 miesiąc.


Razem.

Po chwilach oczekiwania przychodzą te najpiękniejsze, pierwsze chwile razem.

To wyjątkowo piękne momenty, które zatrzymane na zdjęciach zostają z Wami na zawsze... Domowo, swobodnie, naturalnie. Tylko Wy, Wasze emocje, ciepło.

Lubicie tak? Ja uwielbiam! Zdecydowanie warto mieć taką pamiątkę!

 

 

 


Franciszek.

Moje sesje noworodkowe są... zwykłe. Bez dodatków, naturalne. Tylko Wy. Wasze emocje, ciepło i bliskość.

Właśnie dzięki tej 'zwykłości' są dla mnie najbardziej niezwykłe.

 

 


Oliwka.

Sesje noworodkowe... moje ukochane to te,
na których Wasza bliskość jest najważniejsza.
Razem.

Absolutnie cudowna maleńkość - Oliwka.


Rozalia.

Kiedy znajomemu fotografowi po sąsiedzku rodzi się druga córa, to powód, żeby zabrać aparat i zatrzymać kilka najpiękniejszych (tych najmniejszych) wspomnień. Na zawsze. Zanim urosną!
Zdecydowanie uwielbiam fotografować ludzi w miejscach,
gdzie mieszka MIŁOŚĆ.